Wielkanoc to najważniejsze święto wśród chrześcijan i obchodzone jest zarówno w Polsce, jak i w Niemczech. Dlatego dziś poznasz Niemca wielkanocnego, czyli der Oster-Deutsche. Co dokładnie świętuje on w trakcie Wielkanocy? Jak wygląda Wielkanoc w Niemczech? Na jakie symbole natkniemy się w niemieckim domu? I w końcu – jakie tradycje obchodzi nasz wielkanocny Niemiec? Zapraszam do czytania – los geht’s!
Święto Wielkiej Nocy (das Ostern) wypada między marcem a kwietniem. Ale kiedy dokładnie? W IV wieku Kościół zdecydował, że Wielkanoc będzie przypadać na pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni. To oznacza, że świętujemy je najwcześniej 22 marca, a najpóźniej 25 kwietnia.
Na tydzień przed Wielkanocą wypada niedziela palmowa (der Palmsonntag), która jest początkiem Wielkiego Tygodnia (die Karwoche). Według Nowego Testamentu w ten dzień Jezus wjechał na ośle do Jeruzalem. Mieszkańcy oczekujący mesjasza kładli przed nim gałązki palm i drzew oliwnych.
W Wielki Czwartek (der Gründonnerstag) w Kościele katolickim i protestanckim obchodzi się liturgię Ostatniej Wieczerzy. Jest to również koniec 40-dniowego Wielkiego Postu, który symbolizuje między innymi pobyt Chrystusa na pustyni.
Wielki Piątek i Wielka Sobota (Karfreitag und Karsamstag), jako symbol ukrzyżowania Jezusa i czuwania przy jego grobie, to okres żałoby i smutku. W Wielkanoc Jezus zmartwychwstał.
Na świętowanie Wielkiej Nocy nasz wielkanocny Niemiec zacznie przygotowywać się już w środę popielcową (der Aschermittwoch). Od tego dnia w Kościele katolickim (południe Niemiec) i ewangelickim (północ Niemiec) obowiązuje Wielki Post. I tutaj na dwoje babka wróżyła: nasz wielkanocny Niemiec może być wierzący lub nie. Statystyki mówią, że chrześcijanie stanowią około 50% wszystkich wierzących w Niemczech. Dla ciekawskich podpowiem, że aż ponad 26% deklaruje się jako niewierzących. W jednym z odcinków mówimy o Niemcu zjednoczonym (Wschód i Zachód) i o tym, że Niemiec Niemcowi nierówny. Nawet w kwestii wiary ciągle jeszcze widać różnice. W Niemczech Wschodnich ateiści stanowią prawie 70% społeczeństwa, podczas gdy na zachodzie kraju ok. 75% ludzi deklaruje, że są chrześcijanami (ok. 35% katolików i 30% ewangelików). Te różnice geograficzne wpływają oczywiście na to, jak nasi sąsiedzi obchodzą Wielkanoc w Niemczech.
Według nauki kościoła, w trakcie postu w piątki nie powinno się spożywać potraw mięsnych, a tradycyjnie jeść rybę. Wierzący lub nie, nasz wielkanocny Niemiec z chęcią wybierze sobie coś, z czego w trakcie Wielkiego Postu zrezygnuje. Niezależnie więc od wyznania czy jego braku, nasz wielkanocny Niemiec rezygnuje z picia alkoholu, jedzenia słodyczy czy oglądania telewizji/seriali. Coraz popularniejszy staje się również post od mediów społecznościowych (das Digital Detox) czy post klimatyczny, czyli np. zużywanie mniejszej ilości wody. Często nasz wielkanocny Niemiec wiąże post nie tyle z wiarą, co z jego zdrowotnymi właściwościami dla ciała i ducha.
Dlaczego po niemiecku mówi się “Ostern”?
Co ciekawe, samo słowo “Ostern” nie wiąże się bezpośrednio z żadną religią. Istnieje kilka teorii jego pochodzenia, a do najpopularniejszych należą te:
No właśnie – a jakie symbole królują na Wielkanoc w Niemczech? Za najważniejszy symbol świąt wielkanocnych w Niemczech uznaje się zająca. Nasz wielkanocny Niemiec na pewno zaopatrzy się w spory zapas czekoladowych zająców (der Osterhase). To właśnie ten przesympatyczny futrzak symbolizuje płodność i zwycięstwo życia nad śmiercią. Dlaczego? Bo jako pierwsze w roku rodzi się jego potomstwo – jest to więc także symbol narodzin i przerwania snu zimowego. W Bizancjum zając był również symbolem Chrystusa.
Oprócz tego nasz wielkanocny Niemiec zakupi dużą ilość jajek – nie tylko tych czekoladowych. Podobnie jak w Polsce, także i Niemcy malują i ozdabiają jajka (die Ostereier). Jajka to również symbol płodności, który pochodzi jeszcze z przedchrześcijańskich czasów. Jajeczka z czekolady to już nieco młodsza tradycja, podobnie zresztą jak chowanie ich (die Ostereiersuche) w ogrodzie lub mieszkaniu. To zabawa dla dzieci, które w Niedzielę Wielkanocną bawią się w poszukiwaczy malowanych jajek.
No dobrze – zając i jajka to symbole płodności. Ale dlaczego to właśnie zając przynosi jajka na Wielkanoc w Niemczech…? Wynika to prawdopodobnie z tego, że w Wielki Czwartek (der Gründonnerstag) chłopi szlachtowali zające i zbierali jajka. Część z nich trafiała do rąk właścicieli ziemi jako danina. Był to też znak zbliżającego się końca Wielkiego Postu. Ale nie zawsze i nie wszędzie był to zając. W niektórych regionach była to kukułka, lis czy bocian.
Jest oczywiście jeszcze jedno zwierzę, które kojarzy się nam ze świętami wielkanocnymi. Na Wielkanoc w Niemczech wyląduje ono jednak raczej na… talerzu. Chodzi oczywiście o baranka. W wielu kulturach jest to zwierzę ofiarne, a do chrześcijaństwa przeszło za sprawą wpływów żydowskiej paschy. Białe futerko symbolizuje czystość i pokój.
Kiedy już nasz wielkanocny Niemiec zafarbował jajeczka, nakupował zająców i bazi (bo te również są w Niemczech popularne), udekoruje on nimi swój dom. Co jeszcze może on robić w czasie świąt? W niektórych miastach i gminach świętowanie zaczyna się już w Wielką Sobotę, kiedy to również otwierają się wielkanocne ryneczki, czyli die Ostermärkte. To tam nasz wielkanocny Niemiec zrobi zakupy. Na takich targach znajdzie wszystko to, co tradycyjnie ląduje na jego wielkanocnym stole: produkty do upieczenia drożdżowego warkocza (Hefezopf lub Osternest), ajerkoniak, jagnięcinę, jajka czy ryby na Wielki Piątek. Wśród Niemców popularne są wielkanocne śniadania i spacery z rodziną. Wielkanoc w Niemczech w mniejszych miejscowościach to również czas spotkań w gronie rodziny i przyjaciół przy ognisku. Rozpalanie ogniska to tradycja jeszcze pogańska, ale w Niemczech wciąż bardzo żywa. Chrześcijańską alternatywą tej tradycji jest zapalanie świec na cześć zwycięstwa Jezusa nad śmiercią.
W wielu regionach Niemiec, szczególnie tych, które kulturowo silniej związane są z Kościołem, odbywają się jeszcze przepiękne orszaki konne (Osterritte). Są one organizowane między innymi w okolicach Lausitz we Wschodnich Niemiec. Jest to region, w którym żyją Łużyczanie (Sorben), tacy niemieccy słowianie. 😉
Jak widzisz wiele niemieckich tradycji wielkanocnych brzmi znajomo, prawda? 😉 W Niemczech nie ma jednak tradycji chodzenia z koszyczkiem do kościoła i święcenia pokarmów. A może przychodzi Ci do głowy jeszcze coś, w czym Wielkanoc w Niemczech i w Polsce bardzo się różnią? Podziel się z nami swoimi przemyśleniami w komentarzu lub na naszym Fanpage’u (Los geht’s Kursy niemieckiego online). Zachęcamy też do wysłuchania Instrukcji Obsługi Niemca Wielkanocnego w formie audio.
Od kilkunastu lat mieszkam w Niemczech. Miałam okazję stać po obu stronach barykady: jako osoba ucząca się niemieckiego i jako lektorka. Korzystam z tego doświadczenia i pokazuję, że niemieckiego można się nauczyć, a Niemcy to nie tylko wyjazd na szparagi 👩🌾 czy pan A. z wąsikiem. 👨🏻To jest moja misja! 😉 Zapisz się newsletter, jeśli chcesz dostawać ciekawostki, polecajki i materiały o niemieckim i Niemczech.
PS. Sprawdź swoją skrzynkę (w tym spam), aby potwierdzić zapis.
Zapisując się do newslettera, wyrażasz zgodę na otrzymywanie informacji o nowościach, promocjach, produktach i usługach Szkoły języka niemieckiego Los geht’s! Administratorem Twoich danych osobowych będzie Los geht’s! UG z siedzibą w Heßstr. 61, 80978 Monachium, Niemcy. Twoje dane będą przetwarzane do celów związanych z wysyłką newslettera.
© 2018-2024 Los geht's! UG
Wszelkie prawa zastrzeżone.